Rodzice robią wszystko, by zdobyć miejsce w przedszkolu. Rekrutacja do przedszkoli trwa. Rodzice, podobnie jak rok temu, kłamią, aby zdobyć miejsce.
Zmiany w zasadach rekrutacji premier zapowiadał już półtora roku temu, jednak do tej pory nic się nie zmieniło. Szanse na miejsce w publicznej placówce mają te dzieci, których oboje rodziców pracują i mieszkają na terenie gminy gdzie znajduje się przedszkole. Rodzice wpisują więc pasujące dane, nawet jeśli nie są one zgodne z prawdą. Zdarzają się także inne paradoksy: matka, która zadeklarowała, że wychowuje dziecko samotnie, upoważnia ojca do jego odbierania, a czasem przychodzą po nie oboje.
Rodziców, nawet przyłapanych na kłamstwie, ukarać nie można. Prawo nie pozwala na sprawdzanie dokumentów potwierdzających zatrudnienie, a także nie można wymagać przedstawienia np. aktów rozwodowych.
– Byłoby to niezgodnie z prawem – mówi DGP dr Wojciech Rafał Wiewiórowski, generalny inspektor ochrony danych osobowych (GIODO). Wielokrotnie interweniował on w resorcie edukacji narodowej, aby w ustawie zostały określone zasady rekrutacji, które byłyby zgodne z przepisami dotyczącymi ochrony danych osobowych. Do tej pory jednak nie złożono nowelizacji do ustawy, samorządowcy muszą więc wierzyć rodzicom na słowo.